Pomiędzy młodzieżą a starszym pokoleniem często dochodzi do zgrzytu. Ludzie, którym dzieli czasami kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, zwyczajnie się nie rozumieją. Wydaje się jednak, że o to, aby było inaczej, powinni bardziej zabiegać dorośli.
Jak zrozumieć współczesnego nastolatka
Dorośli mają już za sobą ten burzliwy czas, jakim są nastoletnie lata oraz lata wczesnej dorosłości. To doświadczenie już za nimi i wielu z nich przyznaje, że w tym czasie sprawiało ogrom problemów swoim rodzicom. Również buntowali się i burzyli, tak jak ich dzieci teraz. Warto zatem spojrzeć na różne sprawy oczami nastolatka, którym się przecież kiedyś było. Umiejętność przyjmowania takiej perspektywy to ogromny zasób, który tak naprawdę jest niedostępny dla młodzieży. Przecież oni nie są sobie w stanie wyobrazić tego, jak to jest być zapracowanym 40 latkiem, który wciąż martwi się o swojej nastoletnie dziecko. A każdy czterdziestolatek jest kiedyś był w skórze młodego człowieka. Przyjmowanie perspektywy drugiej strony, próba zrozumienia jego motywów, a także prosta wiedza na temat rozwoju młodzieży, to klucz do tego, aby ze swoimi nastoletnimi dziećmi drzeć jak najrzadziej koty.
A nie mówiłam…
Warto pamiętać też o tym, że słynne „a nie mówiłam”, to jedno z najbardziej znienawidzonych przez młodzież zdań. Młodzi ludzie muszą po prostu mieć okazję do tego, aby popełniać swoje własne błędy związane z autonomicznymi decyzjami. Jeżeli nie nauczą się tego w wieku nastoletnim, w wieku dorosłym będą podejmować nietrafne decyzje dużo częściej. A przecież nie da się myśleć za swoje dziecko do końca jego życia. Trzeba pozwolić mu zatem na samodzielne myślenie. I chociaż budzi to czasami lęk u rodzica, nie ma innej drogi.